Prasówka
Ostatni tydzień przyniósł kilka nowin z kościelnego podwórka.
Narasta afera związana z molestowaniem seksualnym uczniów w katolickich szkołach u naszych zachodnich sąsiadów. Wiadomo już o 115 ofiarach zboczeńców *)
Na antenie Radia Watykańskiego włoski kapłan przyznał, że:
pedofilia „jest zjawiskiem, które istnieje i nikt nie może temu zaprzeczyć”. We Włoszech, jego zdaniem, „jest ono może lepiej kontrolowane, choć były przypadki, potraktowane w sposób nierozważny”. Problem ten dotyczy także zakonnic, powiedział ks. Di Noto, podkreślając, że są to jednak przypadki odosobnione.
*)
Ale przy okazji dowiedzieliśmy się, jaka jest przyczyna tego zatrważającego stanu. Winna jest ni mniej ni wiecej tylko rewolucja seksualna. Przynajmniej zdaniem biskupa Augsburga Waltera Mixa’a: winna jest zatem seksualizacja opinii publicznej i mass mediów, rewolucja, której adwokaci postulować mieli nawet postulować „legalizację kontaktów seksualnych między dorosłymi a dziećmi” *).
No wreszcie wszystko jasne! A już myślałem, że to może jakieś błędy w formacji, selekcji czy kontroli duszpasterzy, że może to celibat… ależ się myliłem! To wredny, zseksualizowany świat uwiódł i zbałamucił tych biednych, doskonale uformowanych, wyselekcjonowanych i kontrolowanych pasterzy katolickich duszyczek. To oni są prawdziwymi ofiarami! To ich niewinne dusze zostały zdeprawowane przez diabelską kulturę seksu!
Nowe informacje statystyczne, najpierw z naszego podwórka *):
Dowiadujemy się, że „Po raz pierwszy od lat liczba alumnów seminariów diecezjalnych w Polsce spadła poniżej 4 tysięcy.” – z 4029 przed rokiem, do 3732 w tym roku. Jedynie zakony męskie się trzymają. Występuje natomiast dramatyczny spadek liczebności zakonnic:
W 2009 r. do żeńskich klasztorów zgłosiło się zaledwie 300 kandydatek, podczas gdy przed 10 laty było ich 723. To spadek o ponad 50 proc. W ubiegłym roku nowicjat rozpoczęło 191 nowicjuszek a 209 było na formacji w drugim roku nowicjatu. Natomiast do zakonów klauzurowych wstąpiło tylko 46 kandydatek (10 lat wcześniej było ich 117) a rozpoczęły nowicjat 23 siostry.
Katolicy mogą się pocieszać danymi z kościoła powszechnego, gdzie katolicyzm odnotował wzrost. Przypomnijmy, że już w roku 2006 alarmowano, że katolicy ustąpili w liczebności muzułmanom: „2006 roku 19,2% ludności świata wyznawało islam, gdy tymczasem do katolicyzmu przyznawało się 14,4% ludności” *). Obecnie sytuacja się po stronie katolickiej poprawiła: „W okresie 2007 do 2008 liczba ochrzczonych katolików w świecie wzrosła z ponad 1.147 mln do 1.166 mln. Stanowią oni obecnie 17,4 proc. mieszkańców globu.” *). Nadal jednak islam jest liczebniejszy, jak podaje wikipedia „Obecnie liczba muzułmanów na świecie wynosi ok. 1,2 mld”*).
Te optymistycznie dla katolików wyglądające informacje uzyskują dodatkowe znaczenie, gdy uwzględnimy zmienność geograficzną. Okazuje się, że katolicyzm rośnie i kwitnie, ale w Azji i Afryce, co widać w następujących danych: „W omawianym okresie dostrzeżono coraz większy udział kleru azjatyckiego i afrykańskiego, natomiast spadek udziału duchowieństwa europejskiego z 51,5 do 47,1 proc. […] Wzrost liczby kleryków odnotowano w Afryce (3,6 proc.), w Azji (4,4 proc.) i w Oceanii (6,5 proc). Natomiast w Europie liczba alumnów zmniejszyła się o 4,3 proc.” Podobnie jak w Polsce w cywilizowanym świecie ubywa zakonnic, w Azji i Afryce ich liczba wzrasta:
Na całym świecie radykalnie ubywa zakonnic. O ile w roku 2000 było ich jeszcze 801 185, to w roku 2008 – 739.067. Pomimo, że nadal większość z nich stanowią mieszkanki Europy (40,9 proc.) i Ameryki (27,5 proc.) to właśnie na tych obydwu kontynentach odnotowuje się ich największy ubytek (17, 6 proc. w Europie i 12,9 proc. w Ameryce). Przybywa natomiast zakonnic w Afryce (21,2 proc.) i w Azji (16,4 proc.). *)
Pozostaje mieć więc nadzieję, ze spełnią się słowa publicysty Gościa Niedzielnego i Zachód ostatecznie otrząśnie się z tego koszmaru:
Każdego dnia w Afryce Chrystusa przyjmuje 23 tysiące ludzi. Czy wkrótce wyrażenie „biały chrześcijanin” wywoła zdziwienie, tak jak zwrot „szwedzki buddysta”? *)